Październik 2024
W październiku obchodziłam moje 30. urodziny. Zdążyłam je nawet “obejść” kilka razy – z moją “rodzoną” rodziną, z moją węgierską rodziną i z mężem, który jak co roku zrobił mi mój ulubiony tort z naleśników. Było “zwyczajnie” i przytulnie, tak, jak lubię. Banał, ale im jestem starsza, tym bardziej doceniam fakt, że mam wokół siebie rodzinę.
W ramach prezentu byliśmy w Light Art Muzeum i spędziliśmy tam naprawdę świetny wieczór.
Kurs fotografii eksperymentalnej ruszył pełną parą. Poziom języka jest wymagający, ale daję radę. Przygotowuję obecnie dwa projekty – jeden w temacie rekonstrukcji/dekonstrukcji, a drugi w temacie “ruchomego obrazu”. Ten drugi będzie dla mnie z różnych sentymentalnych względów bardzo istotny.
Poza tym intensywnie się uczę, bo zaczęłam II semestr psychologii. Zajęło mi trochę czasu wyrobienie sobie rytmu nauki, ale znalazłam chyba w końcu sposób, który działa.
Dużo rzeczy się dzieje na raz – kurs fotografii, kurs Tech Lead, praca, studia. Momentami nie daję rady, ale pocieszam się, że za niedługi czas tymczasowe projekty się skończą i będę mogła odetchnąć. Jestem przede wszystkim wdzięczna – za kochanego męża, za zdrowie, za bliskich.