Intencja przed akcją – postanowienie na 2025 i mój attention stack

Intencja przed akcją – postanowienie na 2025 i mój attention stack
Status: Nasiono

Data publikacji: 4 sty 2025

Ostatnia edycja: 4 sty 2025

Intencja przed akcją – to moje główne postanowienie na 2025 rok.

Co to właściwie oznacza? Chcę, aby każde moje działanie poprzedzał moment świadomej decyzji. Moment, w którym zatrzymuję się i zadaję sobie pytanie: co chcę zrobić i dlaczego? Następnie realizuję dokładnie to, co wynika z tej intencji – nic więcej, nic mniej.

W praktyce może wyglądać to na przykład tak:

  1. Zanim sięgnę po telefon, pytam siebie: po co to robię? Czego szukam? Podobnie zanim otworzę Slacka czy e-mail w nocy lub w weekend – dlaczego to robię? Co mogę zyskać? Co mogę stracić, jeśli to zrobię?
  2. Przed wydaniem pieniędzy sprawdzam: czy naprawdę tego potrzebuję? Dlaczego tego potrzebuję? Jak ten wydatek wpisuje się w moje cele finansowe?
  3. Kiedy chcę przerwać pracę nad zadaniem, zatrzymuję się i analizuję: dlaczego chcę zmienić aktywność? Może mogę jednak dokończyć obecne zadanie? A jeśli rzeczywiście potrzebuję przerwy – jakiej dokładnie i jak mogę zadbać o potrzeby swojego ciała i umysłu?

Dlaczego to dla mnie takie ważne? Obserwuję, że zbyt często oddaję kontrolę nad swoimi działaniami otoczeniu, szczególnie temu wirtualnemu. Pozwalam, by chaotyczny strumień myśli kierował mnie ku przypadkowym aktywnościom. To odbiera mi poczucie sprawczości, a w dłuższej perspektywie negatywnie wpływa na moje samopoczucie i zdrowie psychiczne.

Moim celem jest odbudowanie zaufania do siebie i odzyskanie pewności, że to ja – nie środowisko zewnętrzne – kontroluję swoje zachowania. Wierzę, że wypracowane w ten sposób poczucie sprawczości pomoże mi również w innych sferach życia (o których może jeszcze kiedyś tu napiszę).

W dążeniu do większej uważności pomaga mi zestaw narzędzi, którymi chcę się podzielić – może komuś przyda się taki “attention stack”. Znaczna ich część dotyczy świadomego korzystania z mediów społecznościowych. Pracuję nad tą relacją od kilku lat i z doświadczenia wiem, że samo rozpoczęcie korzystania z narzędzi nie wystarczy. Dla mnie kluczowe okazało się prowadzenie dziennika i głębsze zrozumienie emocji towarzyszących mi podczas scrollowania social mediów. Narzędzia, które tu opiszę, stanowią dziś istotny element mojej codzienności, pomagając mi utrzymać wypracowaną, zdrowszą relację z mediami społecznościowymi.

Myślę, że samo korzystanie z narzędzi, bez pracy nad własnym podejściem, przypomina budowę zamku na piasku – konstrukcji, która łatwo może się zawalić. Mimo to uważam je za cenne wsparcie, nawet na początku drogi ku bardziej świadomemu życiu.

Mój “attention stack”

Media społecznościowe

  1. Od-obserwowanie wszystkich na Facebooku i Instagramie – to nie to samo co usunięcie ze znajomych, na obu platformach można po prostu “wyciszyć” posty bez zrywania kontaktu.
  2. Usunięcie aplikacji wszystkich mediów społecznościowych z telefonu i korzystanie z nich wyłącznie przez przeglądarkę.
  3. #Blockit – aplikacja na iOS i Mac, która “wycina” najbardziej problematyczne elementy stron takich jak YouTube czy Instagram na telefonie. Działa jedynie w przeglądarce, nie usuwa np. Shortów jeśli korzystamy z aplikacji YouTube (dlatego punkt 2 jest tak ważny). Płatna, ale bardzo przystępna – koszt 3.99zł/miesiąc.
  4. News Feed Eradicator – darmowa wtyczka do Chrome pełniąca podobną funkcję co #Blockit – usuwa “problematyczne” elementy stron mediów społecznościowych.
  5. DF Tube – ponieważ News Feed Eradicator nie działa mi poprawnie na YouTube, korzystam z tej dodatkowej (darmowej) wtyczki o podobnym działaniu.
  6. Freedom – aplikacja blokująca wybrane strony i aplikacje na komputerze i telefonie. Używam jej głównie do blokowania Slacka po godzinach pracy (w sytuacjach krytycznych można ją wyłączyć). Kosztuje $40 za rok.

Finanse

  1. Pan Paragon – darmowa aplikacja mobilna do zapisywania i śledzenia wydatków.

Inne

  1. Toggl – do mierzenia czasu spędzanego nad danym zadaniem (plus gdy się zamyślę, łatwiej mi sobie przypomnieć, co właściwie do tej pory robiłam :)). Darmowa wersja mi wystarcza.
  2. Todoist – do zapisywania i planowania zadań. Tu też wystarcza mi darmowa wersja.
    • Kiedy tylko pojawi mi się w głowie jakieś zadanie, od razu je zapisuję. Często realizuję je w momentach, gdy potrzebuję przerwy od głównej pracy – w czasie, który wcześniej przeznaczałam na scrollowanie social mediów.

Do przemyślenia

  1. Jak brzmi wersja paradoksu zapobiegliwości w kontekście porad dotyczących korzystania z mediów społecznościowych? Co by się stało, gdyby wszyscy zastosowali się do tych porad?